Echa wojny na 65. Krakowskim Festiwalu Filmowym

Konflikty zbrojne tak naprawdę nigdy nie kończą w momencie podpisania traktatu pokojowego. Ich destrukcyjna siła odbiera bowiem nie tylko tysiące istnień, rozdziela od siebie bliskich i dewastuje materialną przestrzeń, lecz także pozostawia w psychice głębokie rany, które – pomimo upływu czasu – nie zabliźniają się. Ponury, wycieńczający cień działań wojennych nieustannie snuje się również za tymi, którzy, nawet z ostrzałem toczącym się nieopodal, usiłują wieść normalne życie. W tegorocznym międzynarodowym konkursie dokumentalnym z wciąż wybrzmiewającym echem wojny mierzy się zarówno Al Moon – weteran zakończonych kilka dekad temu walk w Wietnamie – w filmie ”Nowe początki”, jak i bohaterki oraz bohaterowie ukraińsko-irlandzkiego ”Sanatorium”.

Oba filmy, choć znacznie różniące się stylistyką i lokalizacją, łączy jeden fundamentalny wątek – echo wojny, które nie cichnie. Zarówno w zielonkawych korytarzach ukraińskiego sanatorium, jak i wśród mglistych krajobrazów Ameryki, trauma konfliktów zbrojnych rezonuje w ludziach i miejscach. Dzięki wrażliwości twórców i twórczyń – ”Sanatorium i ”Nowe początki” – stają się jednak czymś więcej niż tylko dokumentami – to poruszające głosy tych, którzy próbują odnaleźć sens w rzeczywistości naznaczonej przemocą i utratą. W świecie, gdzie wojny zdają się nie mieć wyraźnego końca, te filmy przypominają o tym, że nawet podczas najtragiczniejszych momentów w człowieku zawsze będzie się tlić pragnienie miłości, rekreacji i zaznania szczęścia, a najbardziej heroiczne walki to czasem te, które toczą się w naszych głowach.

Życie z wojną w tle

W ”Sanatorium” Gar O’Rourke – irlandzki reżyser – zabiera publiczność do Kujalnika, niegdyś prestiżowego ukraińskiego uzdrowiska położonego tuż przy Odessie. Kompleks nadal funkcjonuje, oferując legendarne kąpiele błotne i fizjoterapię, choć pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę w 2022 roku przyczyniła się do drastycznego spadku liczby odwiedzających gości. Jednak ci, którzy – mimo wszystko – zdecydowali się na pobyt, przynoszą do sanatorium swoje historie, opowiadając o utracie, nadziei, przetrwaniu. Młoda kobieta lecząca się z niepłodności, matka pragnąca ożenku swojego syna, wdowa po poległym żołnierzu, wojskowy regenerujący siły przed powrotem na front – to między innymi oni tworzą mozaikę opowieści, które wybrzmiewają między peelingiem, terapią błotną a alarmem przeciwlotniczym.

Miejsce na pierwszy rzut oka zdaje się wprawdzie emanować wakacyjną atmosferą, ale O’Rourke pozostaje czujny, konsekwentnie przypominając o wojnie, która tuż za rogiem eksploatuje siły Ukrainy. Operator, Denys Melnyk, snuje się z kamerą po pastelowych korytarzach ośrodka, gdzie teraźniejszość zderza się z podupadłą architekturą ZSRR, a osobiste dramaty układają się w cichą, bardzo przejmującą opowieść o narodzie, który uczy się trwać mimo wszystko. ”Sanatorium” nie jest filmem o wojnie par excellence – to raczej dokument o życiu z nią w tle oraz o jej dalekosiężnych skutkach, infekujących nawet najbardziej prozaiczne przestrzenie. 

Przeszłość, która nie mija

”Przeszłość trzyma się najmocniej wtedy, gdy próbujesz od niej uciec” – mówi główny bohater poruszającego dokumentu drogi ”Nowe początki”. Al Moon to rdzenny Amerykanin i weteran wojny w Wietnamie, który mieszka na północy Kalifornii, gdzie rzeka Klamath – niegdyś źródło życia i duchowej więzi z przodkami – dziś, na skutek katastrofy ekologicznej, niemal obumiera. Wraz z nią choruje cała wspólnota. Również Al, balansując na granicy czasu, pamięci i tożsamości, jest chory – niekoniecznie na ciele, lecz w duszy, nie od dziś, ale od czterech dekad.

Mężczyzna przez lata unikał konfrontacji z gnębiącymi go demonami, by w końcu podjąć decyzję o wyruszeniu w terapeutyczną podróż po Ameryce w celu odnalezienia dawnych towarzyszy broni, kierując się wiarą w to, iż tylko rozprawienie się z przeszłością może otworzyć go na jakąkolwiek przyszłość. Podczas tej niespiesznej, głęboko kontemplacyjnej wyprawy, Alowi cały czas współtowarzyszą reżyserki, które z czułością i szacunkiem oddają mu głos. Przypadkowe spotkanie francuskich twórczyń z bohaterem zaowocowało kilkuletnią pracą nad realizacją tego projektu, a zbudowane pomiędzy nimi zaufanie, zdaje się wyzierać z każdego kadru. Nic więc dziwnego, że to właśnie im – a później także i nam – Al powierzył swój największy sekret, będący prawdziwą przyczyną dołączenia do wojny. Tę intymną atmosferę podkreślają dodatkowo rozliczne zbliżenia, przyciemnione zdjęcia i szept protagonisty, który co jakiś czas wybrzmiewa z offu, prowadząc publiczność przez pejzaże Ameryki i własnej pamięci. Al snuje opowieść o samotności, rozpadzie i wyrwie, jaką wojna pozostawiła w jego duszy – nawet jeśli od jej zakończenia minęło już kilkadziesiąt lat. Z tych monologów przedziera się jednak nie tylko osobiste cierpienie – wspomnienia, rozważania i sny mężczyzny obnażają również struktury systemowej przemocy wobec rdzennej społeczności – zdradzonej, marginalizowanej, zapomnianej.

W międzynarodowym konkursie filmów dokumentalnych o Złoty i Srebrne Rogi ubiegać się będzie 13 najnowszych filmów z całego świata.

Karnety na 65. Krakowski Festiwal Filmowy już w sprzedaży!

Krakowski Festiwal Filmowy jest na ekskluzywnej liście wydarzeń filmowych kwalifikujących do Oscara® w kategoriach krótkometrażowych (fabuła, animacja, dokument) oraz pełnometrażowego filmu dokumentalnego, do Europejskiej Nagrody Filmowej w tych samych kategoriach, a także kwalifikuje do nagród BAFTA.

Krakowski Festiwal Filmowy organizowany jest przy wsparciu finansowym Miasta Kraków, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Programu Kreatywna Europa MEDIA. Współorganizatorem jest Stowarzyszenie Filmowców Polskich.

65. Krakowski Festiwal Filmowy odbędzie się w dniach od 25 maja do 1 czerwca 2025 roku oraz od 30 maja do 15 czerwca online na KFF VOD. 

Aktualności

1 z 1135