Gazeta Festiwalowa – Dzień 2

W kapciach na Galę Otwarcia

Ten festiwal jest szczególny, bo jubileuszowy. Ale nie będzie sześćdziesięciu tortów przy pobliskim skwerze Andrzeja Wajdy. Nie będzie toastów, nie będzie koncertu w teatrze Słowackiego, ale będzie piękny program, który wypełnimy od początku do końca, nad którym pracowaliśmy przez ostatnie sześć miesięcy – powitał gości przed ekranami we własnych domach dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.  

Wczoraj odbyła się gala inaugurująca 60. Krakowski Festiwal Filmowy, którą można było oglądać poprzez kanały społecznościowe KFF. Wzięli w niej udział laureaci pierwszej edycji festiwalu Witold Giersz oraz Jerzy Hoffman, reżyser filmu otwarcia “Pollywood” Paweł Ferdek, a także Prezydent Miasta Krakowa, Jacek Majchrowski.

Nasze kanały społecznościowe wypełniły się pozdrowieniami i zdjęciami od widzów oglądających galę we własnych domach – na kanapach, przed ekranami telewizorów, komputerów czy nawet tabletów. Spłynęło do nas bardzo wiele ciepłych słów i podziękowań za organizację tegorocznej edycji w takiej przystępnej formie – podsumowuje Olga Lany, rzeczniczka KFF.


Radio KFF 1

Postanowiliśmy, że skoro już musimy się przenieść do sieci, to wykorzystamy wszystkie możliwości, które te przenosimy nam oferują. Dlatego w tegorocznej Gazecie Festiwalowej znajdziecie nie tylko teksty, ale i nagrania video, a także podcasty.

Radio KFF uruchomiła dla Was Patrycja Wanat – dziennikarka przez 15 lat związana z Radiem TOK FM, laureatka nagrody PISF w kategorii „audycja filmowa” za program „Do zobaczenia”, nominowana do Grand Video Awards za projekt „Prześwietlenie”, obecnie mieszka we Francji, skąd nadaje korespondencje, współpracuje m.in. z Dzień Dobry TVN.

W pierwszym odcinku rozmowa z Katarzyną Seiler, dziennikarką “Wysokich obcasów” zainspirowana filmem Front grubych w reżyserii Louise Detlefsen i Louise Unmack, prezentowanym w sekcji Fokus na Danię. 

 

 

Angelika Ogrocka

Szukaj, zaakceptuj, usuń

Jak kilka tygodni temu podawał serwis Social Press obecnie z portali społecznościowych korzysta 3,80 miliarda użytkowników, co daje niemal połowę populacji. W porównaniu z rokiem poprzednim, to o ponad 300 milionów więcej. Podobnie kształtuje się sytuacja na polskim rynku — w mediach społecznościowych znajdziecie 19 milionów osób, czyli prawie połowę kraju. Bardziej aktywnymi użytkowniczkami są kobiety. Temat ten podchwyciło na tegorocznym festiwalu kilku twórców.

Główną bohaterką filmu Mariusza Rusińskiego jest Julia (“Julia nad morzem”). Dziewczyna wybiera się na wakacje nad morze. Początkowo samotna, próbuje sobie zorganizować towarzystwo przez… Tindera. Randkowa aplikacja nie zapewnia jej niestety niesamowitych doznań ani spotkań z ludźmi, na które liczyła. Dokument wyprodukowany w ramach programu Przedszkole Filmowe w Szkole Wajdy to ironiczna obserwacja rzeczywistości, do której wkrada się poczucie samotności. I choć aplikacje obiecują nam, że wystarczy jedno kliknięcie i wszystko się zmieni, życie pokazuje, że nie do końca tak jest.

Z podobnym problemem boryka się pani Krysia (“Dzień Babci”). Dziarska staruszka stara się nie odczuwać rozluźnienia relacji z zapracowanymi dziećmi i wnukami. Jest aktywną użytkowniczką Facebooka, nieźle sobie radzi na Messengerze, fotografuje wszystko, co można i jeszcze dokumentuje swoje wycieczki na story. Niestety pomimo skracania dystansu pomiędzy ludźmi, co jest nadal głównym argumentem popularności wszelakich serwisów, kobieta czuje się coraz bardziej samotna i opuszczona. Nie każdy pomimo dostępności na Messengerze, ma czas i chęci na kontakt. A pani Krysia gdy tęskni za bardzo powraca do analogowych form — dzwoni, przegląda album czy odtwarza nagrania VHS. Nadal sama.

Cyberprzemoc przyjmuje różne oblicza. Wystarczy przywołać przypadek z Malezji, gdy nastolatka zachęcona przez wyniki ankiety swoich followersów zdecydowała się na samobójstwo poprzez skok z wieżowca. Światowa Organizacja Zdrowia odnotowuje coraz więcej przypadków, w których dramatyczna decyzja została podjęta z powodu braku akceptacji w mediach społecznościowych. W duńskim krótkometrażowym dramacie “Ikki Illa Ment” (Fokus na Danię) mamy do czynienia początkowo z groteskowo niezręczną sytuacją. Podczas zakupów Marita wpada na Elinborg i dość agresywnie wypytuje ją o powody usunięcia jej ze znajomych. Dzielenie się wszystkim w internecie jest dla Marity codziennością, dlatego też nie rozumie postępowania koleżanki. Nie wiedzą, że krótka rozmowa wpłynie na obie dewastująco.

Oglądaj online!

Julia nad morzem
2 czerwca, 14:00
5 czerwca, 22:00

Dzień Babci
2 czerwca, 14:00
5 czerwca, 22:00

Ikki Illa Ment (Bez złej woli)
3 czerwca, 18:00


Angelika Ogrocka — absolwentka krakowskich uczelni. Pracuje jako redaktorka, a także specjalistka ds. PR-u i marketingu. Na Krakowskim Festiwalu Filmowym od 55. edycji. 

 

 

Ranking dziennikarzy i Nagroda Publiczności

Jak co roku, zaprosiliśmy dziennikarzy i blogerów, aby oceniali dla Was filmy z konkursu dokumentalnego. Podczas 60.KFF gwiazdki przyznawać będą Tue Steen Müller (filmkommentaren.dk), Ola Salwa (Cineuropa), Patrycja Wanat (freelancerka), Bartosz Staszczyszyn (Culture.pl) i Michał Piepiórka (Bliżej Ekranu). Przed Wami pierwsze zestawienie!

Naszym Widzom natomiast przypomniany, że trwa plebiscyt Publiczności – po każdym konkursowym seansie można ocenić film i zagłosować na Nagrodę Publiczności. 

Rekomendacje selekcjonerów: Dagmara Romanowska

 

Tue Steen Müller

Openings

I have been brought back to thinking about the different ways films start, while watching the international competition of this year. I think we all agree about the importance of catching the attention of the audience from the very start. Hook the viewers so they stay for the duration of the story. Some starts are very short before the title appears on the screen, some are long, some give a promise, some set the tone and the atmosphere, some try to do all of it, some put up some questions that might or might not be answered. Some editors have told me that they often wait with the opening until the end. Having built a story or tried to, they suddenly – together with the director – “discover” the film and what is important and what not. Where do you want to take the audience? What do you want to say? Examples:

Norwegian “The Self Portrait” uses a bit more than one minute to let you into the gripping story. You see a couple of photos of a woman from behind, a woman walking, who becomes “alive” walking across a field, turns around and looks at you; off screen she has told us that when a child, she decided to stop time as she is now able to do, when she takes pictures. The last photo is of herself, the anorectic Lene Maria. Credits come and we know, what the film will be about, the character, the theme, the tone.

In “Sunless Shadows” Iranian director Mehrdad Oskouei’s voice is heard on a black background: Dear Sara, when you come into the room, sit down, push the red button and talk to the camera… she does and she talks about the murder, she has committed. Content of the film is thus revealed and the director’s and the director’s involvement and method and stylistical approach.

In Romanian “Acasa, My Home” by Radu Ciorniciuc the opening describes a paradise for kids – they swim in the lake, they fish, they have boys’ fights, they enjoy life in the nature. Until they are interrupted. The director states upfront with whom he places his sympathy.

Polish Maciej Cuske – in “The Whale from Lorino” – opens with wild images of sea waves smashing against rocks somewhere in the world. The images are matched with words of a fairy tale about whale and man. An opening that makes the promise of a film with poetic moments.

Openings… I am totally indoctrinated by words of Niels Pagh Andersen, Danish editor, mostly famous for his work on Oppenheimer’s «Act of Killing» and «Look of Silence»: Hold Back information, give the necessary input upfront, but don’t pour information into the head of the poor viewer. Build it up, step by step, give the viewer a chance to take part, remember that the film is made in the head of the viewer, remember that one viewer interprets in one way, another in another way!

That is what a good documentary can do – by good I mean documentaries that have many layers, many openings, to use that word again, for interpretation.

And from a previous festival: Is Piotr Stasik’s New York film a film about New York. Absolutely. Is it about «la condition humaine », our existence, loneliness, a philosophical work, is it about Love, Yes to all, it has many layers, a film that will be watched and evaluated differently depending on age and sex. And where you are in your own life. I go to visit family in New York every second year, I have observed people in the underground as Stasik is doing, it’s fascinating but I know it so well that I can go to the other levels: Life as we live it, together or alone. And as a film buff who wants to be surprised, I enjoy the sound and rhythm that the director gives me. It’s new and innovative.

TUE STEEN MÜLLER – worldwide freelance consultant and teacher in documentary matters, the first director of the European Documentary Network (1996-2005), and the co-author of the filmkommentaren.dk blog devoted to documentary films.